stajl
Japońska filozofia w polskim wydaniu
Ricci Tuzza po raz kolejny zaskakuje swoich fanów, prezentując trzeci singiel promujący nadchodzącą EP-kę „Ultras”. „IKIGAI” to nie tylko utwór, ale także manifest artystyczny, inspirowany japońską filozofią szczęścia. Ta starożytna koncepcja harmonii między pasją, misją, zawodem i powołaniem stała się dla Ricciego przewodnikiem w realizacji muzycznych marzeń.
„IKIGAI” to coś więcej niż chwytliwa melodia – to historia o tym, jak odnaleźć swoją drogę w życiu i trzymać się jej mimo przeszkód. Ricci pokazuje, że muzyka może nie tylko bawić, ale też skłaniać do refleksji nad tym, co w życiu naprawdę ważne.
Wizualna magia Dalekiego Wschodu
Teledysk do „IKIGAI” został nagrany w samej Japonii, co dodało projektowi autentyczności. Klimatyczne ujęcia z ulic Tokio i spokojnych zakątków japońskich ogrodów podkreślają filozoficzne przesłanie utworu. Minimalistyczna, ale zarazem magnetyzująca estetyka klipu idealnie współgra z muzyką, tworząc spójną całość.
To także szczególny moment w karierze Ricciego – „IKIGAI” jest jego pierwszym solowym singlem. Brak gości czy duetów sprawił, że artysta skupił się wyłącznie na swojej wizji, oddając słuchaczom 100% siebie.
Czego możemy się spodziewać po EP-ce „Ultras”?
Jeśli „IKIGAI” to przedsmak tego, co znajdzie się na „Ultras”, to możemy być pewni, że Ricci Tuzza przygotował dla nas coś wyjątkowego. Jego umiejętność łączenia nowoczesnych brzmień z głębszym przesłaniem czyni go jednym z najbardziej interesujących artystów młodego pokolenia.
To nie tylko muzyka – to podróż w głąb siebie, eksplorowanie swoich pasji i przekazywanie emocji w sposób, który trafia do serc słuchaczy. Każdy dźwięk i każde słowo w „IKIGAI” są dowodem na to, że Ricci Tuzza ma do opowiedzenia ważną historię.
Gdzie posłuchać i obejrzeć „IKIGAI”?
„IKIGAI” jest już dostępne na wszystkich platformach streamingowych. Jeśli jeszcze nie widzieliście teledysku – koniecznie to nadróbcie! Wizualne arcydzieło, które współgra z tekstem i melodią, czeka na was online.
Gotowi na „Ultras”? Ricci Tuzza dopiero zaczyna, a my już nie możemy się doczekać, co przyniesie reszta EP-ki!
